Posty

RADOŚĆ W RADOSZYCACH

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Przełęczy Radoszyckiej Na plener dalekich obserwacji dość ciężko się umówić ze znajomymi. Głównie dlatego, że prognozowanie korzystnych warunków jest bardzo ograniczone i szanse na dobre kadry zwykle oceniamy dopiero na kilka godzin przed oczekiwanym momentem. Ponadto jest to i tak tylko pobożne życzenie, a nie pewnik... Jednak pozycję obserwowanego punktu względem zachodu słońca można przewidzieć odpowiednio wcześniej, a to pomaga by zgrać się w terminie i zwiększyć szansę na sukces. Właśnie przy takiej okazji udało się kiedyś zebrać większą drużynę "rycerzy długich ogniskowych"...   Punkt obserwacyjny znajduje się na łące po słowackiej stronie, kilkaset metrów na zachód od przełęczy.   Przed zachodem strzelam jeszcze w kierunku południowo-zachodnim. Widać tam spory fragment Wołowskich Wierchów.   Wystaje też najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Na prawo od niego majaczy odległy o 84 km Runek w Beskidzie Sądeckim. Jest to świetny przykład g

NIEOSTROŚCI TAŃCE I SWAWOLE

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Góry Motycznej Tereny na północny-zachód od Dębicy mają nieco odmienny krajobraz, niż większość obszaru Kotliny Sandomierskiej gdzie dominują lasy, zagajniki i generalnie płaski, niczym czapa radzieckiego generała teren. Napotkamy tu ciekawą mozaikę pól uprawnych i pagórków wypreparowanych przez erozję w utworach miocenu i młodszych osadach fluwioglacjalnych, a skoro są pagórki i otwarty teren to może warto by rozłożyć  statyw i złapać w kadrze tatrzańskie granie? Na przykład gdzieś w polach na Górze Motycznej... Stałym problemem obserwatorów są wałęsające się koty, które lubią okupować sprzęt optyczny...   W rejonie zachodzącego słońca wystaje fragment Beskidu Wyspowego.   Główny cel - Tatry, z każdą chwilą zyskują coraz lepszy kontrast. Tyle, że na tej ogniskowej jeszcze nie widać co się z nimi dzieje, ale tym za chwilę...   Panorama na 250 mm.   Wschodnia i...   ...Zachodnia część Tatr Wysokich.   Zwiększona refrakcja atmosferyczna po

NA POCHYŁY KOZINIEC KAŻDY OBSERWATOR WEJDZIE

Obraz
Dalekie obserwacje Beskidu Żywieckiego z Kozińca Pociągi wyjeżdżające z Grybowa na zachód zaczynają się piąć mozolnie doliną Strzylawki, po kilku kilometrach Galicyjska Kolej Transwersalna zaczyna wić serpentyny omijając pewną górę. Tym wzniesieniem jest Koziniec nad Ptaszkową, który położony jest akurat na linii obniżeń z którego możemy zobaczyć Babią Górę. Koziniec to niewielkie wzniesienie. Przynajmniej w porównaniu do sąsiedniej, zadziornie wzniesionej Rosochatki czy Jaworzy.   Równolegle do kolei transwersalnej, biegnie również transwersalna DK28.   Obserwacja takiej góry jak Gorc z takiej odległości to nie daleka obserwacja, ale obiekt takich rozmiarów jak wieża widokowa, to czasem trudniejsza rzecz do wypatrzenia.   Widać również wieże na Lubaniu o identycznej konstrukcji.   Natomiast Babia Góra wkomponowała się w lukę pomiędzy Jaworzyną a Myszycą. Tą samą lukę wykorzystałem kiedyś przy obserwacji z Podchełmia .   Punkt obserwacyjny :   Koziniec; 553 m

DIONIZJA TATRZAŃSKIE

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Jasła Pogórza Karpackie są bardzo dobrym miejscem na zakładanie winnic. To najdalej na południe wysunięte części Polski i choć wegetacja jest tu krótsza niż w sąsiedniej Kotlinie Sandomierskiej, to południowe, pogórzańskie stoki zapewniają dobre nasłonecznienie, a zimowe inwersje sprawiają że ilość dni z naprawdę siarczystymi mrozami wcale nie jest taka duża. Jedna z takich winnic na skraju Jasła i Gorajowic oferuje oprócz dobrego wina także rozległą panoramę z zębatą sylwetą Tatr w oddali.   Październik... Już po winobraniu. Tymczasem obserwatorzy mają w tym miesiącu dobre żniwa.   Po drugiej stronie doliny Wisłoki widać kolejny punkt obserwacyjny, czyli wieżę w Trzcinicy.   Pejzaż pogórzańsko-tatrzański na ogniskowej 250 mm.   I panorama z opisem na ogniskowej 400 mm.   To by było na tyle. Jasło "u stóp" widocznej w tle Świeżowej, powoli kładzie się do snu. W kadrze widać Górkę Klasztorną z klasztorem wizytek gdzie również znajduje

KUDŁY I KICZARY

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Rzepnika Kioczora, Kiczera tudzież Kiczorki... Tego typu nazwy nosi bardzo wiele karpackich szczytów i wszystkie pochodzą od wołoskiego słowa chică , które oznacza mniej więcej zarost, długie włosy czy po prostu kudły a la czeski piłkarz, co w odniesieniu do szczytu tłumaczy się po prostu jako zarośniętą górę. Kiczary nad Rzepnikiem mają taką samą etymologię, ale dziś nie są zupełnie zarośnięte i dzięki temu stanowią bardzo dobry punkt obserwacyjny w kierunku południowym i zachodnim. Panorama obejmuje całkiem spory obszar Karpat z czego nie omieszkałem skorzystać, ale tym razem tylko w kierunku zachodnim.   Na miejsce docieram dość późno. Słońce zaszło za horyzont w momencie wpinania obiektywu w statyw, ale śpieszyć się nie trzeba bo Tatry będą widoczne jeszcze dość długo.   W kadr łapie się trochę Beskidu Wyspowego.   Dobrze widać Gorce, które są w sumie niewiele bliżej niż Tatry. Mamy tu też kolejną Kiczorę, jako dobry przykład rozpowszec

TYMCZASEM ZA DUNAJEM...

Obraz
Dalekie obserwacje Lasu Bakońskiego z Ostredoka Wizyta na Ostredoku tuż po nowym roku, przyniosła rzecz jasna więcej długodystansowych fotografii niż same Alpy z Wielkiej Fatry. Materiał podzieliłem na kilka wpisów, a pierwszy można oglądać po kliknięciu tutaj . Warto było skierować obiektyw w kilka innych stron. Tym bardziej, że udało się zajrzeć za Dunaj, nie tylko w kierunku Alpejskim.   Dość sporym plusem były warunki śnieżne. Relatywnie niewielka pokrywa śniegu przesądziła, by zostawić narty w domu i ruszyć w trybie per pedes. I słusznie, bo wyjście zeszło bez opóźnień przy standardowych czasach letnich.   Niedaleko miejsca gdzie Hron opuszcza Karpaty zbudowano jedną z dwóch elektrowni jądrowych na Słowacji. Tutaj widać same obłoki kondensacyjne el. Mohovce o mocy 940 MW.   Patrząc na zachód można bez problemu wypatrzeć przekaźnik na najwyższym szczycie Białych Karpat.   Widać też najwyższy szczyt położonych za Dunajem gór Gerecse. Powietrze drży od turbulencji co wi

ALPEJSKIE AKWARELE

Obraz
Dalekie obserwacje Alp z Ostredoka Wszelkie pomiary od dawna wskazywały, że najwyższy szczyt Wielkiej Fatry - Ostredok jest wymarzonym punktem do obserwacji Alp. Wymarzonym w tym sensie, że realizacja tej obserwacji tkwiła długo w strefie marzeń. Coś jak sen o zostaniu pilotem z dzieciństwa... No i kiedyś trzeba te sny w końcu zrealizować. Z początkiem roku 2020 nastały odpowiednie ku temu warunki. Z analizy meteogramów wynikało, że nie warto gnać na sam wschód słońca, bo koło 10:00 - 11:00 powinno być najbardziej suche powietrze, a zimowe słońce i tak nie powinno zbyt namieszać w kwestii kontrastów. Więc budzik zerwał mnie z łóżka o 3:00 i po dwóch godzinach jazdy zaparkowałem w Vyšnej Revúcy u wylotu Zelenej Doliny, a następnie po prawie czterech godzinach dreptania przez zaśnieżone buczyny i kosówki docieram na Ostredok, gdzie jak najszybciej rozkładam statyw.   Ostredok to dwuwierzchołkowa kopa, tylko nieznacznie przewyższająca wysokością sąsiadów. Ma jednak na tyle dogodne