Posty

PRZYSTANEK TATRY

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Budynia Stary przystanek przy rozdrożu na wschodnim przysiółku Zwiernika - Budyniu, to swego rodzaju pomnik czasów minionych, gdy główną formą transportu był transport zbiorowy. Dziś na przystanku tylko hula wiatr, który powydzierał już prawie wszystkie ogłoszenia z zszywek na przystankowej tablicy. No ale wciąż można wykorzystać to miejsce zgodnie z nazwą. Można przystanąć, oprzeć rower o ścianę przystanku, napić się wody z bidonu i wyciągnąć aparat by złapać w kadr rysujące się na horyzoncie tatrzańskie szczyty.   Ramka przystankowa z awangardowym dziełem. Trochę pop artu, trochę surrealizmu...   To już widok na prosty pejzaż. Tatry na ogniskowej 97 mm.   Wolimy jednak dłuższe ogniskowe. Zatem zwiększmy naszą ogniskową do 190 mm. Dzięki temu przynajmniej pozbyliśmy się "drutów" w kadrze.   Widok na 300 mm. Chmury sukcesywnie przykrywają szczyty i spektakl niebawem się skończy.   Zatem już pora by wsiąść na rower i jechać dalej. Z o

PEJZAŻE NIZINNE

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Niecieczy Tatry są najczęściej fotografowane z jakiegoś wzniesienia. Od bieszczadzkich szczytów począwszy, a na jurajskich ostańcach skończywszy. Jednak nieco rzadziej wykonuje się takie kadry z płaskiej jak patelnia niziny. Należy tu wspomnieć, że w zasadzie wybór polskich nizin z których można sfotografować Tatry przy normalnej refrakcji jest... Powiedzmy, że jest mocno ograniczony. Dokładnie można to zrobić tylko z jednej niziny - Niziny Nadwiślańskiej. Na taki górsko-nizinny plener wybrałem się do Niecieczy. Wioski znanej min. z piłki nożnej i to nie typowej dla małych miejscowości lig peryferyjnych, tylko drużyny która miała okazję powalczyć w ekstraklasie. Nizina Nadwiślańska graniczy tu z nieodległym progiem Płaskowyżu Tarnowskiego i jak to na nizinie - nawet niewielka alejka czy zagajnik mogą zasłonić cały widok, ale rozległe pola pomiędzy Żabnem, a Niecieczą, dają spore możliwości.   Statyw rozstawiam na szutrze biegnącym od DW973 do południowy

OLKUSKIE OKOLICE

Obraz
Dalekie obserwacje Jesioników z Syborowej Góry Zachodni skraj Wyżyny Olkuskiej, a konkretnie Wzgórza Rabsztyńskie tworzą mozaikę wzniesień graniczących z Kotliną Siewierza. Kontakt z wspomnianym obniżeniem podkreśla wysokość wzgórz, które od wschodu mają mniejsze deniwelacje, a od zachodu tworzą nieco nieregularny próg - kuestę wyżyny. Taki układ sprawia też, że w najbliższej okolicy nic nie zasłania dalszych widoków na zachód. Jedno z takich wzgórz - Syborowa Góra, to dogodne miejsce obserwacyjne z którego możemy zobaczyć nawet Sudety Wschodnie, a konkretnie ich najwyższy szczyt czyli Pradziada.   Widok ze szczytu wzgórza w kierunku wschodnim. Po prawej stronie snują się mgły nad Pustynią Błędowską.   Widok na 120 mm. Za zabudowaniami Katowic przemykają chmury, które za chwilę odsłonią dzisiejszy cel.   Tym celem jest sudecki "berecik z antenką" czyli Pradziad.   Kilka chwil później góra nieco znika w ciemności. Za to zaczyna się rewia świateł, w tym widok na ś

TRZY ŁYSINY

Obraz
Dalekie obserwacje Gór Świętokrzyskich z Polany Spadzistej Niektóre nazwy szczytów to w zasadzie toponimiczne nowinki. Takim szczytem jest właśnie Lubomir, któremu nadano tą nazwę w 1932 roku, na pamiątkę Kazimierza Lubomirskiego, który w geście swojej filantropii podarował tereny pod budowę obserwatorium astronomicznego na południowo-wschodnim wierzchołku... Łysiny. Taką nazwę możemy nawet odczytać na mapach WIG z edycji 1929-1939, odnoszącą się do całego grzbietu. No dobrze, ale w tytule jest mowa o "trzech łysinach". Pozostała dwójka, czyli Łysica i Łysiec zarysowała się w kadrach podczas pleneru na Polanie Spadzistej, tuż obok wspomnianego SE wierzchołka Łysiny, a dziś Lubomira.   Polana Spadzista... Ze stromo opadającym stokiem ku Kotlince Wiśniowej i kopką Grodziska w Paśmie Cietnia. Góry Świętokrzyskie powinny być widoczne bardziej po lewej, ponad pagórkami Pogórza Wiśnickiego.   Widok w stronę Gór Świętokrzyskich na 120 mm.   Dach Gór Świętokrzyskich

NIEŚMIAŁOŚĆ...

Obraz
Dalekie obserwacje Beskidu Żywieckiego z Jonin Królowa Beskidów jest zwykle alegoryzowana jako niewiasta z ponurym nastrojem. Wszystko rzecz jasna w związku dość dużą dynamiką pogody na szczycie. Jednak podczas jednej z wizyt na Pogórzu Ciężkowickim udało się dojrzeć Babią Górę od jeszcze innej, tym razem spokojniejszej strony. Rzekłbym, że ukazała się z odrobiną nieśmiałości. Niczym panienka kukająca zza firanki. Babia Góra będzie wystawać śmielej gdy udamy się wzdłuż grzbietu bardziej na południe ku dolinie Szwedki. Jednak tylko koło nadajnika BTS na przysiółku Wielkie Lipie znalazłem miejsce by wygodnie zatrzymać auto. Dlatego trzeba będzie tu kiedyś wrócić, ale tym razem na rowerze, by zaaranżować bardziej śmiałą sesję z Królową Beskidów... Punkt obserwacyjny znajduje się tuż koło nadajnika BTS, który jednak zniknął za prawą krawędzią kadru.   Widok w kierunku Babiej Góry na 200 mm.   Oraz bardziej szczegółowy kadr na 400 mm z nieśmiałą, główną bohaterką.   D

TATRZAŃSKIE SANKTUARIUM

Obraz
Tatry z Magdalenki Roku Pańskiego 1712 wzniesiono w Malawie kościół filialny pw. św. Marii Magdaleny. Świątynie ufundował jego książęca mość Jerzy Ignacy Lubomirski i trzeba przyznać, że miejsce fundacji wybrano świetnie. Spod murów świątyni i z okolicznych pól roztacza się szeroki widok na Kotlinę Sandomierską i na Karpaty, w tym odległe Tatry. Co prawda ten widok jest dziś nieco przysłonięty przez rosnące coraz śmielej drzewa, ale wciąż pod kościelnym płotkiem warto rozłożyć statyw i skierować obiektyw na południowy zachód, by podziwiać tatrzańskie granie na horyzoncie.   Między drzewami została tylko niewielka luka, ale widać co trzeba.   Kadr na 120 mm. Tak jak wspomniałem... Okienko pomiędzy drzewami jest niewielkie, ale wystarcza. Na dłuższym czasie naświetlania widać jak bardzo wiało.   Niestety nie udało mi się uchwycić na dłuższej ogniskowej ciekawego zjawiska z mechaniki płynów, jakim jest niestabilność Kelvina-Helmholza .   Widok na 350 mm. Gdyby pr

WICHRY NA WIATROŁOMIE

Obraz
Dalekie obserwacje Małej Fatry z Beskidu Sądeckiego Podczas pewnej przechadzki po Paśmie Radziejowej, zastałem niezłą przejrzystość powietrza w kierunku południowo wschodnim. Pomimo dokuczliwego, zimnego wiatru rozstawiłem statyw pośród sporych wiatrołomów, które powstały po spustoszeniu górnoreglowych lasów na grzbiecie Złomistych Wierchów (nazwa zobowiązuje). O ile przed samym wiatrem można się jakoś schować, np. za wykrotem, to nie da się obejść problemu turbulencji atmosferycznych, które często występują przy wietrznej pogodzie. Więc pamiątką po tym plenerze zostaną dalekie obserwacje w formie rozmytych akwarelek. Statyw rozstawiam przy drodze odbiegającej od GSB w kierunku Hali Koniecznej.   Obraz na horyzoncie wygląda jak odbicie w tafli wody marszczonej przez wiatr. Widać daleko, ale wszystko jest rozmyte. Tutaj widać północne i północno wschodnie części Magury Orawskiej.   Najwyższa część nowo wydzielonej grupy górskiej którą jest Beskid Żywiecko-Kysucki.   Bia