Posty

PRZEŹROCZA Z LIWOCZA - SOLIS OCCASUM

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Liwocza Liwocz-san... Analogia do Fudżi, nie jest przypadkowa. "Król Pogórzy" ma smukły i strzelisty krój stratowulkanu, nadający mu więcej zadziorności niż ma reszta pogórzańskich garbów. Jest to góra zgoła "magiczna", dająca odwiedzającym sporą dawkę upojenia estetyką widoku. Pomimo niezbyt niebotycznej wysokości, sięgającej (łohohoho!) 562 m n.p.m. plus 23 m wysokości do galerii na krzyżu, można tu odczuć ogrom areału, ze względu na położenie pomiędzy sporymi obniżeniami nieodległej Kotliny Sandomierskiej i Dołów Jasielsko-Sanockich.  Deniwelacja nad Doliną Wisłoki wynosząca 350 metrów na dość krótkim odcinku, też jest bardziej "beskidzka" niż "pogórzańska". Specyficzne położenie tej wypiętrzonej skiby płaszczowiny śląskiej, sprawia że panorama obejmuje zasięgiem obszar od Beskidu Żywieckiego po Bieszczady i Góry Sanocko-Turczańskie. Co prawda nie można tu liczyć na jakieś rewelacyjne, rekordowe odległości, ale

HALO KĽAK!

Obraz
Dalekie obserwacje Małej Fatry z Gorca Latem 2015 roku, szczyty wokół doliny Ochotnicy zostały "obwarowane" system wież widokowych. System "fortyfikacji" oceniam jako bardzo solidny. Wieże są masywne niczym donżon zamku w Loches, a na górnym tarasie może się rozłożyć cały batalion fotografów. Spośród wież na Lubaniu, Magurkach i na Gorcu, to ta ostatnia oferuje najciekawsze możliwości dalekoobserwacyjne. Miałem pojechać bezpośrednio z domu rowerem, ale już pod Winną Górą wpadło mi coś do oka. Nie pomogło nawet trzymanie zanurzonej głowy w nurcie Popradu, by wypłukać to cholerstwo i musiałem wykonać odwrót. Popołudniu gdy już odzyskałem pełną sprawność wzroku, załadowałem rower do auta i pojechałem do Szczawy. Takim kombinowanym transportem udało mi się wykręcić na Gorc, w sam raz gdy zachodzące słońce podkreśliło kontur szczytów. Ogólny widok na SW.   Dominanta nad dolnym odcinkiem Doliny Orawy.   Dachy Luczańskiej i Krywańskiej Fatry.   Wid

MIRAŻE NA WSCHODZIE

Obraz
Dalekie obserwacje Karpat Wschodnich z Jaworzyny Krynickiej Inauguracyjna obserwacja na otwarcie tego zakątka internetu i zamknięcie roku 2015. O mały włos wszystko by poszło w niwecz. Zerwany z łoża dziesięć minut po szóstej zorientowałem się, że budzik już dawno odprawił swoją arię, a na dojechanie z Sącza do Czarnego Potoku i wyjście na Jaworzynę Krynicką by zobaczyć wschód słońca mam całe 1,5 h. Krztusiłem się jak stary diesel na zbyt niskich obrotach, przy podbiegu trasą narciarską, ale zgodnie z nadzieją udało się uwiecznić spory szpaler Karpat Wschodnich. Frakcjonowana atmosfera, uraczyła mnie dodatkowo pięknym mirażem inwersyjnym. Niestety, ale dynamika miraży i mas powietrza była duża, stąd takie a nie inne mydło w kadrze.      Miejsce na rozpoczęcie działalności z tym projektem, wypadło chyba pod pewną sugestią emocjonalną. Jaworzyna ma dla mnie pewne powiązanie sentymentalne i zawiera pewną nutkę geomantycznej więzi kojarzącą się się z początkiem, gdyż u jej stóp prz

SNELLIUS vs. PITAGORAS 1:0

Obraz
     Czyli o dalekich obserwacjach od kuchni... Fotografowie posiadający w arsenale lufę o długiej ogniskowej, często gdybają o granicach możliwości obserwacyjnych z danego punktu. Możliwe? Niemożliwe? Prawdopodobne? Mało prawdopodobne? Większość tego typu wątpliwości, rozwiązują dziś użyteczne narzędzia online lub programy komputerowe. Takie jak np. te które zamieściłem w zakładce "narzędzia". Niemniej programy nie biorą tych wyników z kryształowej kuli, a podstawowe założenia matematyczne z tym związane, wcale nie są aż tak skomplikowane. Wszystko da się policzyć w zasadzie bez większego wysiłku za pomocą kalkulatora i kartki papieru, czego oczywiście nie polecam ze względów praktycznych. Chyba, że nie mamy nic pod ręką poza mapą, kalkulatorem i przyborami do pisania. Do podstawowych założeń którymi będziemy operować, to fakt że ziemia w przybliżeniu jest kulą o znanym, uśrednionym promieniu. No to parzymy kawę, rysujemy i liczymy... R=6371⋅10 3 m (uśredniony prom