Posty

Wyświetlam posty z etykietą 100-150 km

DZIEŁO WSPÓLNE...

Obraz
Tatry z Szarwarku Jeszcze do 1958 roku obowiązywał w Polsce obowiązek szarwarku , czyli bezpłatnych prac na rzecz gminy. Głównie w zakresie robót przy infrastrukturze komunikacyjnej i melioracji gruntów. Być może nazwa podtarnowskiej wsi - Szarwarku , wywodzi się właśnie od miejsca wykonywania tych prac? Na północny wschód od centrum miejscowości znajduje się wzgórze Pańska Góra. Circa 30 metrów deniwelacji tego pagórka to niewiele, ale wystarczyło by złapać wystające ponad las Tatry.   Po drodze na szczyt Pańskiej Góry mijamy związany z nazwą, odlany z betonu krzyż pański.   Najwyższy punkt wzgórza i zarazem nieco lepsze miejsce do obserwacji Tatr znajduje się jeszcze dalej, na południowy wschód od krzyża.   Widok na ogniskowej 120 mm.   Widać stąd w zasadzie tylko Tatry Wysokie. To ich wschodnia...   ... A to zachodnia część.   By uchwycić najodleglejszy szczyt - Krywań. Trzeba jednak chwilę pochodzić ze statywem, tak by wpa

NA DRUTACH...

Obraz
Tatry z Nagoszyna Wpychające się w kadr linie wysokiego napięcia i wszelkie inne "druty", są prawdziwą zmorą fotografów. Ciężko je kreatywnie wykorzystywać w kompozycji, aczkolwiek już przyjąłem ich obecność jako pospolity element krajobrazu. Podobnie jak w przypadku rozsianych po polach ofoliowanych bali z sianem, zmieniających obraz sielankowych, kośnych łąk ze stogami na coś co "trąci plastikiem". Nie oznacza to, że nobilitowałem te rzeczy do rangi naturalnych, ale raczej za mojego życia nie znikną z krajobrazu i jakoś trzeba sobie z tym radzić. Na pewno nie poprzez schowanie aparatu do futerału. Pewnego styczniowego wieczoru w Nagoszynie postanowiłem takowe "druty" i Tatry spiąć za pomocą najprostszej z form... Symetrii. W końcu w przypadku dalekich obserwacji, to jednak dystans do fotografowanego obiektu kroczy ciut przed kompozycją kadru.   Krajobraz południowo-wschodniego krańca Płaskowyżu Tarnowskiego pełen jest pól i pagórków. Punkt obserwacy

PRZYSTANEK BIESZCZADY

Obraz
Widok na Bieszczady z Pstrągowej Na północno-zachodnim skraju Pstrągowej, znajduje się przysiółek Budzisz. Dla każdego rowerzysty snującego się po tej części Pogórzy Karpackich, to zapewne znane miejsce z racji kluczowego skrzyżowania dróg. Odchodzą stąd trakty biegnące od Sędziszowa Małopolskiego, Wielopola Skrzyńskiego, Strzyżowa, Czudca i rzecz jasna odbiega ku wschodowi świetna dla rowerzystów droga grzbietowa ku Łysej Górze, Krzemionce i ostatecznie schodząca ku Babicy. Tak się złożyło, że z tych rozstajów dobrze widać bieszczadzkie połoniny. Szczególnie spod przystanku autobusowego i spomiędzy domów położonych przy drodze w kierunku Pstrągowej.   Z tego przystanku nic nie odjeżdża w stronę Bieszczad, ale to nic nie szkodzi. Przy dobrej pogodzie można je sobie stąd pooglądać.   Wzniesienia Pogórza Dynowskiego pomiedzy Wolą Jasienicką a Krasną, utworzyły ramkę w którą wskoczył rejon Łopiennika wraz z częścią Pasma Granicznego.   Ciut bardziej na lewo ukazał się fragment

W CIENIU OLBRZYMÓW

Obraz
Tatry Niżne z Polanki Tym razem przyszła pora na zdjęcia z nieco rzadziej fotografowanymi szczytami. Chodzi o najwyższe wierzchołki Tatr Niżnych , które pomimo swej wysokości, często chowają się za sąsiednimi i wyższymi Tatrami. Wierzchołki Chopoka i Dziumbiera widać z Beskidu Śląskiego, Małego i Żywieckiego. Idąc na wschód, znikają z widoku w rejonie Paśmie Polic. Dopiero dzięki obniżeniu Kotliny Liptowskiej oraz Kotliny Popradzkiej, istnieje możliwość dostrzeżenia tych szczytów ze skrajów Beskidu Sądeckiego i Niskiego. Np. z dwóch dość niewysokich szczytów Nad Tyliczem i Muszynką . Mianowicie z Łanu i z Polanki. Na plener wybrałem wybrałem tą drugą kulminację, przez co z widoku zniknęła mi Besna, ale w pełni zarysowały się Deresze wraz z Chopokiem. Na szczyt docieram podczas kręcenia się rowerem po okolicy. W momencie rozstawiania statywu słońce zdążyło zajść, ale to w niczym nie przeszkadza, bo odległe szczyty najlepiej podświetli za kilka obrotów wskazówki zegarka.  

GÓR GRZEBYKI...

Obraz
Tatry z Nowych Żukowic Przyszedł czas na kolejną odsłonę dalekich obserwacji z Płaskowyżu Tarnowskiego. To trochę tak jakby fotografować te góry "z pozycji kucającej", bo w końcu jest to obniżenie terenu w stosunku do rejonów ościennych. Dlatego trzeba tu trochę pomyszkować, aby znaleźć choćby niewielkie wzniesienie z deniwelacją nawet tych dziesięciu, może dwudziestu metrów i bezleśną przestrzenią w kierunkach południowych, by dać sobie szanse na udany kadr. Takie właśnie miejsce udało się znaleźć na polach koło przysiółka Nowy Jawornik, będącego częścią wsi Nowe Żukowice . Tatry widać już w zasadzie spod miejscowego cmentarza, koło którego zaparkowałem auto. Jednak podszedłem  około pół kilometra w kierunku południowym, by zrobić lepsze ujęcia bez widocznych kabli telefonicznych. Statyw rozstawiam tuż przy brzozowym zagajniku, nieopodal ambony myśliwskiej. Prawa strona nieba zasnuta jest już chmurami nadchodzącego frontu.   W tym kadrze zawarł się cały urok t

UTARTE SZLAKI...

Obraz
Mała Fatra z Sądecczyzny Po bardzo szczęśliwym poranku na Zworniku , przyszedł czas na równie pomyślny zmierzch, który zastał mnie tuż przed szczytem Jaworzy nad Grybowem. Kilka lat temu zamieściłem stąd  wpis ze zdjęciami wykonanymi w kierunkach południowych i wschodnich. Górę tę odwiedzam przynajmniej raz w roku, choćby mimochodem z racji tego że często jest tu po drodze, a powodem tych wizyt niekoniecznie są dalekie obserwacje. Czasami jest to po prostu na spacer, czasami szusowanie na skiturach. Jak na Beskid Niski to ta góra posiada sporą deniwelację od północy, bo nad Grybowem wznosi się na ponad pół kilometra w pionie i widok z wieży daje przyjemne poczucie przebywania jakby w przestworzach. Jednak przez te wszystkie lata, nigdy nie udało mi się zastać tu odpowiednich warunków inwersyjnych, które mogły by umożliwić ciekawy widok w kierunku południowo-zachodnim. Sytuacja zmieniła się właśnie podczas tego styczniowego wieczoru. Bo właśnie na wspomnianym azymucie, pomiędzy Beski

ŚWIĘTY SPOKÓJ...

Obraz
Widok na Połoninę Równą z Koniecznej "Święty spokój ofiaruje nam Mikołaj...". Słowa z utworu Bartne, autorstwa gorlickiego poety - Bogusława Diducha, często rozbrzmiewają gdzieś tam pośród myśli, gdy przekraczam granicę Beskidu Niskiego . Bo w istocie, klimat tego rejonu podszyty jest spokojem. Nawet jeśli echa tutejszej przeszłości niekoniecznie o tym spokoju mówią, o czym świadczą choćby dwa okoliczne cmentarze wojenne z czasów Wielkiej Wojny. Nr 47 położony tuż przy cerkwi oraz nr 46 , który znajdziemy znajdziemy za lasem, 300 metrów na południe od punktu obserwacyjnego pod szczytem Beskidka. Tym razem, po plenerze fotograficznym na Liwoczu, pojechałem do Koniecznej , by na skraju łąki pod Beskidkiem sprawdzić co pokaże horyzont w kierunku Karpat Wschodnich. No i zgodnie z oczekiwaniami, co nieco pokazał... Widok z punktu obserwacyjnego na południowy-wschód.   Ten sam kierunek na ogniskowej 55 mm. Po lewej widać budynek przejścia granicznego Konieczna-Becher

BURZYN PO BURZY

Obraz
Dalekie obserwacje Beskidu Żywieckiego z Burzyna Bardzo sprzyjającym czynnikiem dla dalekich obserwacji w okresie letnim są fronty burzowe. Po przejściu niektórych frontów, atmosfera jest przepłukana z pyłów, a jeśli napływa przy tym chłodniejsze powietrze, to mamy wówczas szanse na dobre zdjęcia. Właśnie takie warunki zastałem pewnego sierpniowego wieczoru, wyjeżdżając na grzbiet za Elsowem - przysiółkiem Burzyna. Atmosfera była na tyle przemyta, że w kadr wpadła min. Babia Góra i to bez dobrego wsparcia słońca (różnica 40° pomiędzy azymutami).   Na szczęście w wielu miejscach jest już po żniwach i można się bez problemów rozłożyć na skraju pola.   Widok w kierunku Babiej góry na ogniskowej 55 mm. Szczyt wystaje tak nieznacznie, że przy takiej ogniskowej jego widoczność jest niemal na granicy sugestii.   Na zachodzie widać jeszcze szczyty, dość znane w świecie dalekich obserwacji. To za sprawą możliwości obserwacji Jesioników, z tamtego rejonu.   Widok na Babią Górę.

DWIE WYSOKIE

Obraz
Dalekie obserwacje Bieszczad z Wysokiej Małe Pieniny to teren ze sporą koncentracją miejsc urokliwych, gdzie można poczuć jak w cieniu wąwozów, skalnych brył i starych kapliczek miesza się klimat rodem z Karpat Wschodnich i Zachodnich. Jak się okazuje, z najwyższego szczytu tego pasma - Wysokiej, widać inna Wysoką położoną daleko, daleko na wschodzie, już właśnie na terenie Karpat Wschodnich. Mowa o Smereku, który dawniej nosił nazwę Wysoka, zanim c.k. gryzipiórki nie przechrzciły tego toponimu, przenosząc nazwę sąsiedniej wioski na wierzchołek. Jest to taki obserwacyjny łącznik z nutą regionalno-geograficzną pomiędzy ziemią Rusinów Szlachtowskich, Rusnaków, a widocznym na horyzoncie pograniczem Bojkowszczyzny i Łemkowszczyzny.   W połowie marca tego roku zniknęła już większość śniegu w Małych Pieninach. Zostały same zmrożone firny, po których można było ekspresowo wyjść na szczyt Wysokiej.   Widok w stronę Bieszczad na ogniskowej 120 mm. W oddali widać już kontur Wysokiego Dzi