Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2024

NA DRUTACH...

Obraz
Tatry z Nagoszyna Wpychające się w kadr linie wysokiego napięcia i wszelkie inne "druty", są prawdziwą zmorą fotografów. Ciężko je kreatywnie wykorzystywać w kompozycji, aczkolwiek już przyjąłem ich obecność jako pospolity element krajobrazu. Podobnie jak w przypadku rozsianych po polach ofoliowanych bali z sianem, zmieniających obraz sielankowych, kośnych łąk ze stogami na coś co "trąci plastikiem". Nie oznacza to, że nobilitowałem te rzeczy do rangi naturalnych, ale raczej za mojego życia nie znikną z krajobrazu i jakoś trzeba sobie z tym radzić. Na pewno nie poprzez schowanie aparatu do futerału. Pewnego styczniowego wieczoru w Nagoszynie postanowiłem takowe "druty" i Tatry spiąć za pomocą najprostszej z form... Symetrii. W końcu w przypadku dalekich obserwacji, to jednak dystans do fotografowanego obiektu kroczy ciut przed kompozycją kadru.   Krajobraz południowo-wschodniego krańca Płaskowyżu Tarnowskiego pełen jest pól i pagórków. Punkt obserwacy

PRZYSTANEK BIESZCZADY

Obraz
Widok na Bieszczady z Pstrągowej Na północno-zachodnim skraju Pstrągowej, znajduje się przysiółek Budzisz. Dla każdego rowerzysty snującego się po tej części Pogórzy Karpackich, to zapewne znane miejsce z racji kluczowego skrzyżowania dróg. Odchodzą stąd trakty biegnące od Sędziszowa Małopolskiego, Wielopola Skrzyńskiego, Strzyżowa, Czudca i rzecz jasna odbiega ku wschodowi świetna dla rowerzystów droga grzbietowa ku Łysej Górze, Krzemionce i ostatecznie schodząca ku Babicy. Tak się złożyło, że z tych rozstajów dobrze widać bieszczadzkie połoniny. Szczególnie spod przystanku autobusowego i spomiędzy domów położonych przy drodze w kierunku Pstrągowej.   Z tego przystanku nic nie odjeżdża w stronę Bieszczad, ale to nic nie szkodzi. Przy dobrej pogodzie można je sobie stąd pooglądać.   Wzniesienia Pogórza Dynowskiego pomiedzy Wolą Jasienicką a Krasną, utworzyły ramkę w którą wskoczył rejon Łopiennika wraz z częścią Pasma Granicznego.   Ciut bardziej na lewo ukazał się fragment