NA DRUTACH...
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcuN5iv6WCdy2q5DlAo-qiSa8w4gTUEroCAbJCb3xKIR_HzUX8lC2z0fm-hr4p8KyKJ04FB1SEHx8zbu5dTIQ5GGwWnHYbPm_88euCgTE1bF3FeFLqcepT6SeO01I4hYw-mBRKmsO-0bJGjTu-RvXvZoXp1Ecy5PBZaBmNdErFTThObzQ4umNH7Ty6ESMK/s16000/IMGP5068prs.jpg)
Tatry z Nagoszyna Wpychające się w kadr linie wysokiego napięcia i wszelkie inne "druty", są prawdziwą zmorą fotografów. Ciężko je kreatywnie wykorzystywać w kompozycji, aczkolwiek już przyjąłem ich obecność jako pospolity element krajobrazu. Podobnie jak w przypadku rozsianych po polach ofoliowanych bali z sianem, zmieniających obraz sielankowych, kośnych łąk ze stogami na coś co "trąci plastikiem". Nie oznacza to, że nobilitowałem te rzeczy do rangi naturalnych, ale raczej za mojego życia nie znikną z krajobrazu i jakoś trzeba sobie z tym radzić. Na pewno nie poprzez schowanie aparatu do futerału. Pewnego styczniowego wieczoru w Nagoszynie postanowiłem takowe "druty" i Tatry spiąć za pomocą najprostszej z form... Symetrii. W końcu w przypadku dalekich obserwacji, to jednak dystans do fotografowanego obiektu kroczy ciut przed kompozycją kadru. Krajobraz południowo-wschodniego krańca Płaskowyżu Tarnowskiego pełen jest pól i pagórków. Punkt obserwacy