W JAWOROWYM LISTOWIU
Dalekie obserwacje Bieszczad z Jaworzy Jaworze to taki całkiem fajny punkt obserwacyjny. Stojąc na szczycie wieży widokowej widać wyraźnie, jak grzbiet dominuje nad okolicą, a poprzez korzystne ułożenie względem kilku dolin można podziwiać dość dalekie widoki nawet na skraju Niziny Panońskiej. Nazwa góry też jest dość istotna, bo to plurale tantum i odmienia się tak jak np. spodnie etc. Do Boguszy dojeżdżam miejską linią 37 skąd polami i lasem trzeba sobie jeszcze przedreptać 370 metrów deniwelacji na dystansie 1,6 kilometra. Na szczycie znajduje się stalowa wieża widokowa, która umożliwia takie obserwacje, ale posiada też pewne mankamenty. Po pierwsze - konstrukcja wieży stabilizowanej odciągami sprawia, że każdy krok wprawia ją w drgania. Trzeba poruszać się po niej z gracją baletnicy i modlić się by na wieżę nie wszedł ktoś inny lub nie rozhulał się mocny wiatr, bo może być po zawodach. Po drugie - drzewa na wschodzie i południowym wschodzie najzwyczajniej w świecie rosną