Posty

PATROLNIA PATROL

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Patrolni Wzgórze Patrolnia wznoszące się na 320 m n.p.m, to dominanta południowej części Płaskowyżu Proszowickiego. Potencjał obserwacyjny ma wyborny, bo obejmuje spory zakres Karpat od Pogórza Strzyżowskiego na wschodzie po Beskid Śląski na zachodzie (czego nie omieszkali wykorzystać kartografowie stawiając tu trianguł). W zasadzie, nie przyjechałem tu fotografować na długiej ogniskowej, a po to by zejść pod ziemię, do sztolni drążonej w mioceńskich wapieniach siarkonośnych. O czym można poczytać tutaj . Po wyjściu i załadowaniu sakw bryłkami siarki, czekała mnie miła niespodzianka w postaci pięknie przeklarowanego powietrza na południu. Na szczęście coś podpowiedziało mi, by objuczyć sakwę rowerową w dodatkową lufę 50-200 mm. Karmiąc się pejzażem... Beskid Wyspowy z dodatkiem Gorców, okraszony delikatną grzędą Tatr. Na wschodzie Pogórze Rożnowskie z grupą Wału. Trafiła się też luka z prześwitem w rodzinne strony. No to czas na rundkę z T

MAGYARORSZÁG LÁTOM!

Obraz
Dalekie obserwacje Gór Tokajsko-Slańskich z Radziejowej Obrosłe bukami kopy i połacie winnic na stokach gór... Tak pokrótce można opisać andezytowy wianuszek Gór Tokajsko-Slańskich. Ich południowy, węgierski skrawek widać z kilku miejsc w Polsce, w tym z jednego na na Sądecczyźnie. Mowa o totipotencjalnym punkcie obserwacyjnym jakim jest Radziejowa i bohaterze dzisiejszych kadrów jakim jest mierzący 894 m n.p.m. Nagy Milics.      Nie mam szczęścia do zgrania czasu i dobrych warunków o wschodzie słońca. Noc z piątku, na sobotę spędzam w pracy i klarowne powietrze o brzasku oglądam przez żaluzję w oknie laboratorium, a nie przez wizjer w aparacie. Mimo wszystko do końca soboty secundo aprilis, utrzymała się dostawa przejrzystego powietrza z północy... Trzeba było ruszyć zad. Pomimo kiepskiej zimy na kopule Radziejowej utrzymuje się jeszcze z pół metra firnu.   Rzutem na taśmę wpadły w kadr dwa zamki z Sądecczyzny i Spisza... Zamek w Rytrze.   Zamek w Starej Lub

SŁUPY SĘDZIWOJA - WSCHÓD

Obraz
Dalekie obserwacje Gór Świętokrzyskich z Dąbrówskiej Góry Na północnym skraju Kotliny Sądeckiej wznoszą się dwie fliszowe kopy, ryglujące ten kraniec zapadliska śródgórskiego. Mowa o Dąbrowskiej Górze (583 m. n.p.m.) i Białowodzkiej Górze (616 m. n.p.m.). Tytułowa analogia do Skały Gibraltarskiej i Jebel Musa, nawiązuje właśnie do takich wrót między którymi ukradkiem przekrada się Dunajec. Postać sądeckiego alchemika figuruje tu z powodów zgoła subiektywnych... W panoramie z obu tych szczytów dominantą są Tatry, ale to nie dla nich będę rozstawiać pół metrową tubę z soczewkami. Pojechałem najpierw na pylon wschodni i dach Pogórza Rożnowskiego zarazem - Dąbrowską Górę, zwaną też lokalnie Górą Kożucha (od pola gospodarza). Wieje mocno, co nie dodaje frajdy przy kręceniu supportem i zdjęć też nie upiększy. Na szczęście orestegor waży tyle, że może się jakoś ustabilizuje. Czasami mam wrażenie, że żyję w jakiejś alpejskiej mieścinie gdzieś w Engandynie...   Tatry dzielę w k

ZADYMA NAD WISŁĄ

Obraz
Dalekie obserwacje Karpat z Radziejowej Luty, ze względu na mrozy i fale suchego powietrza bywa dobrym okresem żniw daleokoobserwacyjnych (o ile sprawy nie spartoli np. El Niño, tudzież inna anomalia). W założeniu standardowym, chciałem złowić Krywania Małofatrzańskiego z wieży na Radziejowej, którego bez sporej refrakcji nie widać (zasłania go las na Skoruszynie), a także z racji dużego albedo od pokrywy śnieżnej, która dała by dobry kontrast względem lasu zza którego by wystawał. Podniesienia nie było, a poziom warstwy inwersyjnej był zbyt wysoki. Za to moją uwagę przykuł pewien "dinks" na północy. Myśli poczęły się kłębić... Kim Dzong Un pierdyknął się w guzikach i rozniósł za pomocą jednej z głowic strategicznie ważny prom na Wiśle w Opatowcu? Heniek na zakrapianym ognisku w Szczucinie pokazał jak się rozpala watrę za pomocą kanistra? Na obrzeżach Dąbrowy Tarnowskiej znów ktoś odpalił eko-pieyck na folię i ebonit? Dziś fotografuję w towarzystwie modraszki...

PRZEŹROCZA Z LIWOCZA - SOLIS OCCASUM

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Liwocza Liwocz-san... Analogia do Fudżi, nie jest przypadkowa. "Król Pogórzy" ma smukły i strzelisty krój stratowulkanu, nadający mu więcej zadziorności niż ma reszta pogórzańskich garbów. Jest to góra zgoła "magiczna", dająca odwiedzającym sporą dawkę upojenia estetyką widoku. Pomimo niezbyt niebotycznej wysokości, sięgającej (łohohoho!) 562 m n.p.m. plus 23 m wysokości do galerii na krzyżu, można tu odczuć ogrom areału, ze względu na położenie pomiędzy sporymi obniżeniami nieodległej Kotliny Sandomierskiej i Dołów Jasielsko-Sanockich.  Deniwelacja nad Doliną Wisłoki wynosząca 350 metrów na dość krótkim odcinku, też jest bardziej "beskidzka" niż "pogórzańska". Specyficzne położenie tej wypiętrzonej skiby płaszczowiny śląskiej, sprawia że panorama obejmuje zasięgiem obszar od Beskidu Żywieckiego po Bieszczady i Góry Sanocko-Turczańskie. Co prawda nie można tu liczyć na jakieś rewelacyjne, rekordowe odległości, ale

HALO KĽAK!

Obraz
Dalekie obserwacje Małej Fatry z Gorca Latem 2015 roku, szczyty wokół doliny Ochotnicy zostały "obwarowane" system wież widokowych. System "fortyfikacji" oceniam jako bardzo solidny. Wieże są masywne niczym donżon zamku w Loches, a na górnym tarasie może się rozłożyć cały batalion fotografów. Spośród wież na Lubaniu, Magurkach i na Gorcu, to ta ostatnia oferuje najciekawsze możliwości dalekoobserwacyjne. Miałem pojechać bezpośrednio z domu rowerem, ale już pod Winną Górą wpadło mi coś do oka. Nie pomogło nawet trzymanie zanurzonej głowy w nurcie Popradu, by wypłukać to cholerstwo i musiałem wykonać odwrót. Popołudniu gdy już odzyskałem pełną sprawność wzroku, załadowałem rower do auta i pojechałem do Szczawy. Takim kombinowanym transportem udało mi się wykręcić na Gorc, w sam raz gdy zachodzące słońce podkreśliło kontur szczytów. Ogólny widok na SW.   Dominanta nad dolnym odcinkiem Doliny Orawy.   Dachy Luczańskiej i Krywańskiej Fatry.   Wid

MIRAŻE NA WSCHODZIE

Obraz
Dalekie obserwacje Karpat Wschodnich z Jaworzyny Krynickiej Inauguracyjna obserwacja na otwarcie tego zakątka internetu i zamknięcie roku 2015. O mały włos wszystko by poszło w niwecz. Zerwany z łoża dziesięć minut po szóstej zorientowałem się, że budzik już dawno odprawił swoją arię, a na dojechanie z Sącza do Czarnego Potoku i wyjście na Jaworzynę Krynicką by zobaczyć wschód słońca mam całe 1,5 h. Krztusiłem się jak stary diesel na zbyt niskich obrotach, przy podbiegu trasą narciarską, ale zgodnie z nadzieją udało się uwiecznić spory szpaler Karpat Wschodnich. Frakcjonowana atmosfera, uraczyła mnie dodatkowo pięknym mirażem inwersyjnym. Niestety, ale dynamika miraży i mas powietrza była duża, stąd takie a nie inne mydło w kadrze.      Miejsce na rozpoczęcie działalności z tym projektem, wypadło chyba pod pewną sugestią emocjonalną. Jaworzyna ma dla mnie pewne powiązanie sentymentalne i zawiera pewną nutkę geomantycznej więzi kojarzącą się się z początkiem, gdyż u jej stóp prz