SŁUPY SĘDZIWOJA - WSCHÓD
Dalekie obserwacje Gór Świętokrzyskich z Dąbrówskiej Góry
Na północnym skraju Kotliny Sądeckiej wznoszą się dwie fliszowe kopy, ryglujące ten kraniec zapadliska śródgórskiego. Mowa o Dąbrowskiej Górze (583 m. n.p.m.) i Białowodzkiej Górze (616 m. n.p.m.). Tytułowa analogia do Skały Gibraltarskiej i Jebel Musa, nawiązuje właśnie do takich wrót między którymi ukradkiem przekrada się Dunajec. Postać sądeckiego alchemika figuruje tu z powodów zgoła subiektywnych... W panoramie z obu tych szczytów dominantą są Tatry, ale to nie dla nich będę rozstawiać pół metrową tubę z soczewkami.
Pojechałem najpierw na pylon wschodni i dach Pogórza Rożnowskiego zarazem - Dąbrowską Górę, zwaną też lokalnie Górą Kożucha (od pola gospodarza). Wieje mocno, co nie dodaje frajdy przy kręceniu supportem i zdjęć też nie upiększy. Na szczęście orestegor waży tyle, że może się jakoś ustabilizuje.
Czasami mam wrażenie, że żyję w jakiejś alpejskiej mieścinie gdzieś w Engandynie... |
Tatry dzielę w kadrach na ćwierci. W tej ćwierci grzęda Orlej Perci. |
No, ale dla dalekich obserwacji lufę trzeba przekręcić o całe π radiana. Myślałem, że będzie gorzej z widocznością, choć musiałem przygiąć nieco krzywą kontrastu, nawet z racji samego spadku kontrastu na długiej ogniskowej.
Pogląd ogólny na północ. Tuż nad Jaworskiem wystaje... |
Perełka na dziś. Lachy pozdrawiają Scyzoryki... |
Wystaje jeszcze fragment Pasma Jeleniowskiego. |
Nuta z Ponidzia... Mioceńskie garby za Wisłą. |
Jednym słowem: Łysogóry znad Sącza? Proszę bardzo! Świętokrzyskie mamy w zasięgu naszego wzroku. Czas wracać... Wiatr który przedmuchał mi atmosferę, będzie się jeszcze rozkręcał do większych prędkości (po drodze minę parę wozów energetyki). Na zdjęcia z pylonu zachodniego Słupów Sędziwoja, wybiorę się jednak przy mniejszym wietrze i może nadarzy się okazja na światełko z tamtejszego RTCN.
Trochę się zgrzałem, ale jednak wykąpię się w domu... |
Punkt obserwacyjny: Dąbrowska Góra 583 m n.p.m. (49.692722 N 20.692223 E)
Data obserwacji: 09.02.2016
Największa odległość: Łysa Góra - 132 km.
Sprzęt fotograficzny: Pentax K-50 + Orestegor 500 mm / + DAL 50-200 mm
Oooo ... Ładnie ustrzelona Łysa Góra :)
OdpowiedzUsuńW brew pozorom ciężko się z południa fotografuje Łysogóry. Ja jestem bliżej niemalże o połowę, a upolowanie Gór Świętokrzyskich to czasem nie lada wyzwanie. Zawsze tony ciężkiego smogu zasłaniają mi widoki.
Złowienie Świętokrzyskich zawsze sprawia radość. Właśnie przez tą trudność ustrzelenia. Tatry są estetycznie urokliwe, ale w zasadzie trzeba brać pod uwagę, że wystają przeważnie ponad dwa kilometry w pionie ponad obserwatora. To dość ułatwia sprawę :) Jestem na etapie wyprowadzania kilku wzorów i będę robił artykuł o relacji obrazu i wysokości.
OdpowiedzUsuńHa,jak ostatnio zabłądziłem w okolicach Klimkówki i Librantowej to właśnie zerkałem w okolice Dąbrowy i uwagę zwróciła na siebie ta górka oczywiście z myślą o Świętokrzyskich. W kapowniku mam jeszcze jedną miejscówkę w tamtym kierunku 49.7076 20.57357 Skrzetla-Rojówka.
OdpowiedzUsuńGratulacje za znalezienie mojej wanny:) Od 7 lat jej szukam http://www.panoramio.com/photo/82385745 , spory kawałek popłynęła;)
Z miejscówki którą podałeś foci się bardzo fajnie, bo powyżej zabudowań jest fajna przenośna ławeczka. Z polany powyżej i polany na zachód od przekaźnika, można też złapać Kralovą Holę. Dystans to tylko 97 km, ale dalej na północ już się nie da tego zrobić :) Dobrze, że wanna się znalazła ale być może to nie koniec jej wędrówki.
OdpowiedzUsuńŁadna obserwacja i to za dnia.Góry Świętokrzyskie były widoczne gołym okiem?
OdpowiedzUsuńCiężko je wypatrzeć bez szkła, ale za to światło przekaźnika jest do wypatrzenia bez dodatkowego sprzętu.
Usuń