KAŻDY MA SWOJE BIESZCZADY
Dalekie obserwacje Bieszczad z Gębiczyny Bieszczady leżą na tak odległej rubieży, że nawet geografowie mają problem by jednogłośnie określić gdzie się zaczynają. W zażartych dyskusjach prowadzonych z wypiekami na twarzy, grodzi się je od północy Sanem lub północnymi stokami Ortytu, Korbani. Można rzec, że ile głów - tyle wersji. Dla turystów sprawa często przedstawia się nieco inaczej i jest pozbawiona precyzji oraz sporów. Po prostu lokują Bieszczady, gdzieś w bliżej nieokreślonej przestrzeni wciśniętej w południowo wschodni narożnik Polski. Ja natomiast szukałem nie bieszczadzkich granic, a Bieszczad na horyzoncie i to nie z okolic Leska czy Sanoka, a z rejonu Dębicy. Każdy ma w końcu swoje Bieszczady... Na wyciągnięcie ręki lub w kadrze na ogniskowej 400 mm. Bieszczady widać z wielu miejsc w Gębiczynie, ale najbardziej dogodna jest chyba droga przez pole naprzeciwko lokalnego sklepu. Tylko te druty... Niczym tęcza na niebie, ale przecież dla długich ogniskowych to żaden