HALNY DUJE

Dalekie obserwacje Karpat z Radziejowej


Jak halny duje to wiadomo, że czerepy zaczynają boleć, kierowcy zapominają, że w Polsce mamy ruch prawostronny i ogólnie po dolinach to różne dziwne rzeczy się dzieją. Niemniej w przypadku dalekich obserwacji, zdarza się wówczas dobra okazja na naprawdę fajne kadry. Układ ciśnień i wiatrów przy fenie sprawia, że powietrze po stronie zawietrznej staje się klarowne i wolne od zapylenia. Rzecz jasna, łatwo wtedy o poruszone zdjęcie przy mocnym wietrze, ale to już da się przeboleć.

 
Halny ruszył, a wraz z nim kondensacja na grzbiecie Tatr. W innych pasmach póki co wygląda to inaczej...

 
Na południowym-wschodzie chmur jest najmniej, ale tam widzialność jest odrobinę gorsza, nie mówiąc już o dobrym świetle. Na zdjęciu panorama Gór Tokajsko-Slańskich.

 
Najdalej w tym kierunku złapał się rejon Bogoty.

 
Bezpośrednio na południu wyłania się Skalisko w Wołowskich Wierchach.

 
Widać też górę "stołeczną", czyli Stolicę - najwyższy szczyt Rudaw Słowackich.

 
Najlepszy spektakl przyszykował się jednak nieco później po stronie zachodniej. Tu udało się złapać Małą Fatrę i Magurę Orawską.

 
Najodleglejszym punktem złapanym w kadr okazała się niepozorna Javorina - szczyt leżący w słowackiej części Beskidu Żywieckiego.

 
Punkt obserwacyjny:   Radziejowa 1266 m n.p.m. + wieża 20 m
Data obserwacji:   18.08.2014
Największa odległość:   Javorina - 115 km
Sprzęt fotograficzny:   Pentax K-50 + Sigma 120-400 mm

Komentarze

  1. Czy aby na pewno był to halny? Nie chce przytaczac podrecznikowych przykładów, gdzie od południa wznoszące się powietrze skrapla sie totez pada, natomiast po stronie północnej jest klarownie (flagowy przykład w dniu 31.10.2018), bo widywałem także halny wiejący od północy na południe, choć o wiele słabszy. Latem wieje rzadziej. Wydaje mi się, że ma to związek z inna sytuacją, klasyczną dla nadejścia frontu z zachodu (wtedy bardzo czesto wieje z południa albo płd zachodu). No, chyba że jest coś, o czym nie wiem, to chętnie sie dowiem :)
    Sytuacja dla 18.08.2014 wygląda następująco:
    https://zoom.earth/#47.818976,21.033427,6z,sat,pm,2014-08-18

    Dla samego halnego to się zgadzam. Daje on bardzo dobre warunki dla DO po stronie zawietrznej, o czy szerzej opisałem tutaj:

    http://www.mkrgeo-blog.com/horizontal-visibility-as-a-main-factor-of-long-distance-observation-part-1-weather-astronomical-and-optical-elements/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mam być szczery, to ręki nie dam uciąć czy to był taki podręcznikowy halny (co najwyżej dam łapę na karne walnięcie linijka). W lecie rzeczywiście wieje bardzo rzadko. Tamtego dnia pojechałem rowerem po robocie, na rundkę po Paśmie Radziejowej i wyjechałem najpierw na Jasiennik od strony Jazowska. Już stamtąd dało się dostrzec Małą Fatrę jak i dało się odczuć mocny, ciepły wiatr, a nad Tatrami już formowała się czapa chmur. Jak orawiaki wieją z południowego-zachodu, to w zasadzie zawsze są zimne i związane właśnie z nadciągającym z zachodu frontem, a jak duje bezpośrednio z azymutu południowego to sytuacji jest kilka w tym właśnie halny. Natomiast faktem jest, że wał chmur przy typowym halnym wygląda nieco inaczej niż na zdjęciu w powyższym wpisie. Tak nieco z innej beczki: Hasło "halny" przykuło się do Tatr, ale dość często oglądałem piękne wały chmur przy halnym, aczkolwiek nie w Tatrach tylko na grzbietach Beskidu Sądeckiego i czasami na Magurze Wątkowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Canon z Sigmą? Jak się ten zestaw sprawuje pod kątem wady FF/BF?

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudno mi rzetelnie odpowiedzieć. Ogólnie, to nie zauważyłem by stary, poczciwy Canon 550D nie współgrał z obiektywem, przynajmniej jak na mój gust. Wada, nawet jeśli była to niewielka, a jeśli mi coś przeszkadzało z tym sprzętem to fakt, że 550D "szumiał jak Niagara". No, ale to w końcu 550D, a nie 5D więc nie potrzeby by dalej komentować tą kwestię. Ponadto trudność w ocenie polega na tym, że obiektywu po prostu nie kalibrowałem i nie testowałem pod tym kątem, a używałem go głównie w trudnych warunkach, przez co wada FF/BF jeśli była, to i tak stanowiła mniejszy problemem niż silny wiatr. Obecnie fotografuje na porządnym statywie i w dalszym ciągu miewam problemy z wiatrem, bo w górach to rzadko kiedy nie wieje. Natomiast przez większość czasu odkąd bawię się z DO, to fotografowałem na lichym, aluminiowym statywie który nabyłem za równowartość dwóch flaszek wódki. Mogę natomiast stwierdzić, że stary zestaw winietował zdecydowanie mocniej, niż obserwuję to przy obecnym sprzęcie który również jest produkcji Sigmy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

GÓR GRZEBYKI...

ALPEJSKIE AKWARELE

SZYDŁOWSKI SZYLDWACH