Posty

Wyświetlam posty z etykietą Karpaty Wschodnie

MARSZ MANDARYNÓW

Obraz
Karpaty Wschodnie z Beskidu Sądeckiego Zwykle gdzieś na przełomie roku, nad Europę Środkową nadchodzi silny i zarazem mroźny wyż, podczas którego powietrze lubi się stratyfikować i utrzymać przez chwilę rozdzielone warstwy. Wówczas warto ruszyć się gdzieś w góry, ponad gęstsze warstwy powietrza i cieszyć się widokami oraz towarzyszącymi takim warunkom mirażami. Szczególnie gdy warstwy inwersyjnie ułożą się na odpowiednich pułapach. Na początku 2024 roku scenariusz się powtórzył i ruszyłem na pewien szczyt w okolicy Prehyby , a w zasadzie na kopkę o niewielkiej wybitności. Jest ona punktem gdzie zbiegają się dwa długie grzbiety znad Gabonia i Rytra, a nosi ona niebywale twórczą nazwę: Zwornik.   Tak ogólnie wygląda szczyt Zwornika. Niewielka kopka z podrastającym młodnikiem i ścianą lasu za moimi plecami. Jeszcze przez kilka lat będzie można stąd fotografować, bez zbytniej ilości gałęzi w kadrze. Aczkolwiek przyrosty na tych wysokościach tego rejonu są niewielkie.   U

ŚWIĘTY SPOKÓJ...

Obraz
Widok na Połoninę Równą z Koniecznej "Święty spokój ofiaruje nam Mikołaj...". Słowa z utworu Bartne, autorstwa gorlickiego poety - Bogusława Diducha, często rozbrzmiewają gdzieś tam pośród myśli, gdy przekraczam granicę Beskidu Niskiego . Bo w istocie, klimat tego rejonu podszyty jest spokojem. Nawet jeśli echa tutejszej przeszłości niekoniecznie o tym spokoju mówią, o czym świadczą choćby dwa okoliczne cmentarze wojenne z czasów Wielkiej Wojny. Nr 47 położony tuż przy cerkwi oraz nr 46 , który znajdziemy znajdziemy za lasem, 300 metrów na południe od punktu obserwacyjnego pod szczytem Beskidka. Tym razem, po plenerze fotograficznym na Liwoczu, pojechałem do Koniecznej , by na skraju łąki pod Beskidkiem sprawdzić co pokaże horyzont w kierunku Karpat Wschodnich. No i zgodnie z oczekiwaniami, co nieco pokazał... Widok z punktu obserwacyjnego na południowy-wschód.   Ten sam kierunek na ogniskowej 55 mm. Po lewej widać budynek przejścia granicznego Konieczna-Becher

BUSZUJĄC W SMRECZYNACH...

Obraz
Dalekie obserwacje Karpat Wschodnich z Beskidu Sądeckiego Po złapaniu Bieszczad z prześwitów na dawnej Hali Roztockiej, przejechałem kawałek dalej na południowy-wschód, na kolejną halę, która tym razem zarosła tylko częściowo. Chodzi konkretnie o Halę Łabowską. Niestety, ale ocalała część hali na której stoi schronisko, prezentuje słabą panoramę w kierunku Karpat Wschodnich. Aczkolwiek tutejsze nasadzenia świerków również nie wytrzymały próby czasu i na wschodnim wierzchołku Hali Łabowskiej powstała luka z naprawdę niezłym widokiem na południowy-wschód. Wszystko do czasu, zanim teren dawnej hali znów zarośnie świerkiem.   Rozgaszczam się w młodniku. W takim miejscach często trzeba przenosić statyw, by wcisnąć się w luki pomiędzy świerkami.   Obiektyw kieruję wpierw na Beskid Niski. Min. na Pasmo Bukowicy, którego najwyższym szczytem akurat nie jest Bukowica widoczna w kadrze.   Kamień. Ten nad Jaśliskami. Inna nazwa tej góry to Bieszczad, a jak chodzi o same Bieszczady...

DYPTYK SĄDECKI

Obraz
Dalekie obserwacje Karpat Wschodnich z Beskidu Sądeckiego Podczas kręcenia rowerem po swoich rodzinnych stronach, odwiedziłem kilka nowych miejsc obserwacyjnych. Relatywnie nowych, ponieważ wszystkie były kiedyś halami pasterskimi, które zarosły. Po czym ponownie stały się otwartą przestrzenią po ucztach korników i silnych wiatrach. Krążąc po górach, często odbiega się od rutynowego myślenia i wchodzi się w tryb metaforyzacji świata. Odległe pasma wpisane w przełęcze, nasunęły mi porównania do gotyckiej sztuki sakralnej.   Dzisiejszy podjazd na grzbiet Pasma Jaworzyny Krynickiej obrałem drogą przez Dolinę Feleczyńskiego Potoku. To jedna z niewielu dolin w tym paśmie która nigdy nie była zamieszkana.   Pierwszy punkt obserwacyjny wypadł na północno-zachodnim szczycie Wierchu nad Kamieniem. Młodnik za jakiś czas ograniczy widok. Las w tym miejscu, to jednak sprawa relatywnie świeża, ponieważ to teren dawnej Hali Roztockiej.   Na wschodzie rysują się szczyty Pogórza Dynowskieg

NOWOROCZNE HORYZONTY

Obraz
Dalekie obserwacje Karpat Wschodnich z Tatr To już chyba tradycja ze strony natury, że w okolice sylwestra zsyła niezłą widoczność nad Europę Środkową. To też tradycja, że w okolicy sylwestra siedzę w robocie, ale tym razem tylko do 19 w Limanowej, przez co zdążę obrócić na wschód słońca w Tatry. Wypad trochę "na śpiocha", ale wykonalny. W Sączu dołącza Aśka z Tarnowa, ćpam dużą ilość kawy i jedziemy... Na Vabcu krótki postój by popatrzeć na to i owo. Pod Łomnicą widać jak ratraki pracują na poranny sztruks... Po drodze, w Niżnych Rużbachach ląduje nam kilka petard przed maską i o północy w Spišskiej Beli zatrzymujemy się na chwilę na czas "przejścia frontu" by pooglądać główną kanonadę przygotowania artyleryjskiego. Koło renesansowej dzwonnicy didżej odpala muzę ze swojego wana. Nie ukrywam zaskoczenia, bo pierwszą piosenką jest... "Ona tańczy dla mnie" :) Spišská Belá to takie "optyczne" miasto. Biorąc pod uwagę to, że to ojc