Posty

POLAMI POLAMI, PO MIEDZACH, PO MIEDZACH...

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Pińczowa "...Po błocku skisłym, w mgłę i wiatr...". Przebywając na Ponidziu zawsze wyciągam z pamięci nuty z kompozycji Wolnej Grupy Bukowina, nawet jeśli nie zastała mnie tu wiosenna pora będąca motywem przewodnim cytowanego fragmentu piosenki. Tym razem szepcząc słowa Wojtka Bellona rozłożyłem statyw koło pięknej, renesansowej kaplicy św. Anny na wzgórzu nad Pińczowem (będącej aktualnie w niefotogenicznej scenerii remontu) z zamiarem upolowania popularnego (i częstokroć najłatwiejszego) tematu w DO jakim są Tatry, a wszystko trochę w scenariuszu westernowego pojedynku tzn. w samo południe. Zapraszam do oglądnięcia wywołanych RAWów. Niestety zrywa się wiatr, dlatego staram się rozłożyć tak by kaplica św.Anny stanowiła osłonę. Robotę i tak potrafi zaburzyć kot łażący po obiektywie...   Kadr na 200 mm zawierający w zasadzie całość obserwowanych Tatr. Reszta zdjęć będzie na dwukrotnie większej ogniskowej.   Tatry widoczne z tego punktu m

GÓRY CZY CHMURY?

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Zaczarnia Na północny-wschód od Tarnowa znajduje się płytka dolina niewielkiej rzeki Czarna, która mając swoje źródła dość blisko zlewni Dunajca, wybrała jednak zlewisko Wisłoki i popłynęła na wschód. Dla ludzi mieszkających na północ od doliny Czarnej, włości na garbie po drugiej stronie brzegu, były zapewne "za Czarną". Stąd przypuszczalnie wzięła się nazwa wsi Zaczarnie na polach której rozłożyłem statyw dzisiejszego wieczora, by złowić karpackie szczyty szybko chowające się w chmurach, które czasem próbowały imitować odległe pasma górskie. Dominująca w okolicznym krajobrazie Góra Św. Marcina, stanowi północną forpocztę Karpat, ale nie oznacza to, że dalej w kierunku północnym jest płasko jak na stole i w wielu miejscach da się znaleźć pagórek umożliwiający widok na góry. Np. taki jak garb w Zaczarniu.   Atutem tego miejsca jest możliwość szybkiego dotarcia i rozłożenia statywu tuż przy polnej drodze.   Zza grzbietu w rejoni

NIM WSTANIE DZIEŃ...

Obraz
Dalekie obserwacje Bieszczad z Kokocza "...Gdzie nie zebrany plon, gdzie poczerniały głóg, wstaje dzień." Edmund Fetting Nucąc słowa tego utworu, rozstawiałem statyw w zroszonej trawie na szczycie Kokocza z nadzieją, że w końcu uchwycę w kadrze sylwetki bieszczadzkich szczytów. W końcu... Bo całą procedurę powtarzałem po raz czwarty i liczyłem, że piątego nie będzie. No i udało się, a w dodatku zwiększona refrakcja atmosferyczna pozwoliła na obserwacje szczytów niewidocznych w standardowych warunkach.   Stanowisko na szczycie Kokocza. Kilkadziesiąt minut po wschodzie czar prysnął i zmiana kontrastu uniemożliwiła obserwację polskiego fragmentu Karpat Wschodnich. Natomiast na szczegóły porannego spektaklu zapraszam poniżej.   Na początku ostrzę na najwyższy szczyt Pogórza Bukowskiego.   Pierwszy fragment Bieszczad, a konkretnie fragment Wielkiego Działu wystaje zza pasma Bukowicy.   To najlepszy kadr tego poranka. Podniesienie horyzontu wynio

DOBRA KOLATA NIE JEST ZŁA

Obraz
Dalekie obserwacje Gór Dynarskich z Dobrej Kolaty Dwa dni po wyjściu na najwyższy szczyt gór Komovi przyszedł czas na wyjście na najwyższy szczyt Czarnogóry, czyli na Złą Kolatę położoną w górach Prokletije na granicy albańsko-czarnogórskiej oraz na sąsiednią Dobrą Kolatę gdzie wykonałem kilka fotografii na dłuższej ogniskowej. Podobnie jak w poprzednim przypadku podszedłem do sprawy oportunistycznie i po prostu wykonałem kilka zdjęć w kierunku najlepszej przejrzystości powietrza... Coś tam się trafiło.   Zła i Dobra Kolata to w zasadzie poboczne kulminacje w masywie nieco wyższego szczytu widocznego w kadrze, czyli Maja e Kollatës (2556 m n.p.m.), położonej już całkowicie po stronie albańskiej.   Na lewo od masywu Maganika wystaje fragment gór Njegoš.   Nieco bardziej na północ widać fragment gór Golija.   Ale najdalsze szczyty widoczne były na granicy bośniacko-czarnogórskiej. W prawej części kadru widać Kom Kučki w górach Komovi, oraz położony koło krawędz

PŁANINY BEZ PŁANETNIKÓW

Obraz
Dalekie obserwacje Gór Dynarskich z Kom Kučki Podczas szwendania się po górach częstokroć zaprzątam sobie głowę problemem burz, dlatego między innymi częściej bywam w nich poza okresem letnim. Jednak czasem trzeba się zmierzyć z kaprysami płanetników, a nóż się uda. No i udało się, ale tym razem na Bałkanach, gdzie trafiła się stabilna pogoda z suchym i dość przejrzystym powietrzem nawet w samo południe. Dzięki temu wpadło na kartę kilka kadrów w Górach Komovi, położonych na granicy Czarnogóry i Albanii.   Komovi to piękne izolowane bryły wapieni, kontrastujące z łagodnymi grzbietami zbudowanymi z fylitów, które tworzą ich podstawę. Kadry wykonałem z najwyższego szczytu tej grupy górskiej Komu Kučki.   Na północnym-zachodzie wystają najwyższe szczyty pogranicza Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny.   Widać też kilka dominujących szczytów w głębi Bośni i Hercegowiny: Leotar górujący nad miejscowością Trebinje.   Oraz wystająca nieco bardziej na północ Motka.

POD OKIEM DIAPSYDÓW

Obraz
Dalekie obserwacje Tatr z Głobikowej Głobikowa... Ładnie sytuowana miejscowość na jednym z garbów Pogórza Strzyżowskiego. Miejsce to znane jest w najbliższej okolicy z osobliwego mini parku dinozaurów. Tuż obok kolosów rodem z mezozoiku wznosi się dwudziestometrowa wieża, z panoramą na wszystkie strony świata. Tego dnia udało się wykonać fotografię najdalszego punktu możliwego do obserwacji z tego miejsca przy standardowej refrakcji i nie trudno się domyśleć, że to miejsce znajduje się w Tatrach, ale w kadr wpadło też kilka innych, odległych punktów.   Zaletą tego punktu obserwacyjnego jest łatwość dostępu i solidna konstrukcja wieży. Auto lub rower można zostawić tuż obok na parkingu. Wadą tego miejsca jest... Łatwość dostępu, bo na przykład skaczące wokół statywu dzieciaki to tylko jeden z potencjalnych problemów :)   Na początek co nieco tarnowskiego industrialu.   Jest tu jednak coś jeszcze. Ciut na prawo od komina Zakładów Mechanicznych "Tarnów", maja

JEDNA BOROWA, DWIE WIZJE

Obraz
Dalekie obserwacje Industrialu z Borowej Każdy fotograf z czasem wypracowuje sobie pewne nawyki ustawień aparatu i obróbki, co owocuje indywidualnym stylem zdjęć które publikuje. Tak samo ma się rzecz na polu plenerów dalekich obserwacji. Korzystając z dobrej, wiosennej widoczności wraz z Arturem, rozłożyliśmy statywy na wieży widokowej na Borowej w Górach Wałbrzyskich i obfotografowaliśmy rejon. Zdjęcia wykonaliśmy o tej samej porze, z tego samego miejsca, korzystając z tego samego aparatu Pentax K-50, ale nasz wzrok skupiał się na czym innym, inaczej kadrowaliśmy zdjęcia i jak już wspomniałem inaczej wyglądała postprodukcja. Zdjęcia Artura można obejrzeć tutaj , zaś na moje kadry zapraszam poniżej.   Widok z Borowej oferuje piękną panoramę na okolicę. Tego dnia światło ładnie upiększało pejzaż pól w okolicy Rybnicy Leśnej. Trafiło się też na tyle klarowne powietrze, że udało się złapać w kadrze nawet Opolszczyznę, ale o tym za chwilę.   Tak wygląda "stanowisko strz