Z WIZYTĄ U ŚW. MARCINA

Dalekie obserwacje Tatr z Góry św. Marcina


Dzień po łowach na Kamienniku zabrałem się na rowerową trasę w okolicach Tarnowa. Powietrze nadal było klarowne. Wiało już słabiej niż wczoraj, ale był to i tak zbyt mocny zefir dla tego parchatego rupiecia z "amelinium", który ośmiela zwać się statywem. Stąd z Soligora 400 mm niestety dalej będzie mydło. Co najwyraźniej widać przy poruszeniu świateł przekaźników.


Postawiłem fotografować z forpoczty Karpat - Góry św. Marcina nad Tarnowem. Wzniesienie jest niezbyt wysokie oraz zabudowane domami i to dość skutecznie. Za to posiada ciekawe położenie. Jest bardzo wysunięta na północ w stosunku do reszty Pogórza Ciężkowickiego i z trzech stron otoczona obniżeniami. To taki fliszowy półwysep wcinający się głęboko w młodsze osady ilaste miocenu. Na szczycie znajduje się jeden z 22 XV-wiecznych, drewnianych kościołów w Karpatach Polskich, którego wezwanie dało nazwę górze. Dobrych okienek by fotografować między domami nie ma zbyt wiele i trzeba się między nimi przemieszczać, ale i tak jest tu klawo.

Pierwszy raz rozkładam sprzęt niedaleko szczytu, na polu niedaleko kościoła św. Marcina.

Potężny kompleks zakładów Azoty S.A.

Kombinat... Po prawej widać bloki na Wzgórzach Krzesławickich.

Ukazał się też największy z jurajskich Zrębów Krakowskich. Po lewej kościół w Szczepanowie.

Płaskowyż Proszowicki gdzie niedawno szperałem za siarką, o czym można poczytać tutaj.

Babia Góra z okolicą @200 mm.

Ten sam areał przy @400 mm.

Okienko w kierunku domu.

Tatry zbożowe...

Prymusi Tatrzańscy.

Oraz min. największe szychy Tatr Polskich.

Otoczenie Doliny Gąsienicowej.

Po obstrzelaniu południa i zachodu. Przejeżdżam mniej więcej kilometr na wschód, grzbietem ciągnącym się w stronę Skrzyszowa. Tutaj zatrzymuje się by złowić Góry Świętokrzyskie. Miejsc skąd widać dobrze na północ jest kilka (choćby z placu za prezbiterium kościoła św. Marcina), ale niewiele jest wolnych od kabli wcinających się w kadr.

Prawie 2000 MW wyciskane z ośmiu bloków.

Trio świętokrzyskie...

Od tej góry wzięło nazwę całe pasmo...

Ale najwyższy szczyt jest w tym kadrze.

Wschodni winkiel Łysogór. Dobrze widać zarysy opactwa.

Oraz zachodni, najwyższy winkiel Łysogór i kościół pw. Błogosławionej Karoliny Kózkówny w Tarnowie.

Miejscówka: Góra św. Marcina 384 m n.p.m. (49.98419 N 21.01079 E)/(49.98815 N 21.0221 E)
Data polowania: 07.07.2016
Najdalszy strzał: Krywań, Cyl - 117 km.
Oręż fotograficzny: Pentax K-50 + Soligor 400 mm / + DAL 50-200 mm

Komentarze

  1. ...aż dziwne że miejscowych obserwatorów brakuje. Jak widzę to miejsce jest łatwo dostępne i "na miejscu" dla sporej grupy ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na portalu DO znalazłem tylko dwa posty z "Marcinki". Jedna sesja jest z ruin zamku, ale to dużo niżej i mniej obiektów wystaje. Druga sesja jest z placyku za kościołem św.Marcina, ale widać od razu, że to co pisałem o kablach to jednak problem :) Miejscowych faktycznie jest mało. Marcinus dużo focił, ale od roku nie widziałem by coś wrzucił (albo wrzucił i utknęło w korku na mailu redakcji). Kornut też jest z Tarnowa, pisał mi nawet by się wybrać na Kojsovską Holę. Chęci są, ale z czasem tak jak zwykle. Z resztą... Wciąż jesteśmy niszowi. Czasem bywa tak, że ludzie twierdzą, że ich wprost oszukuje mówiąc co jest na zdjęciu. Choć nawet takie utwardzone niedowierzanie, niesie też pewną satysfakcję. Wiem, że fotografuję coś niecodziennego. Herschel chyba musiał słuchać tych samych tekstów jak mówił że odkrył Urana :)

    P.S Rzeszowska koteria dalekobserwacyjna ma teraz w każdym tygodniu klarowne powietrze na północ. Regularnie wrzucają Góry Świętokrzyskie na grupę facebookową. Ten lipiec faktycznie jest wyjątkowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że nie wrzucają tych zdjęć na jakaś stronę www. Ja akurat osobiście uważam że facebook to nie jest dobry pomysł na systematyczne gromadzenie danych o obserwacjach, miejscówkach itp. Może po prostu na facebooka wrzuca się zdjęcia łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj. Czy widać z tego miejsca duży komin elektrociepłowni w Kielcach (210 metrów wysokości)? Kielce znajdują się na lewo od Łysicy (20 kilometrów odległości) z Twojej perspektywy. Mam taką prośbę do Ciebie, jeżeli będziesz na górze Świętego Marcina robić zdjęcia, to upoluj Kielce, przede wszystkim komin w Kielcach, będę wdzięczny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze zapomniałem, ten komin świeci na samej górze czerwonym światłem migającym mniej więcej tak: 1 sekundę świeci, 2 sekundy nie i tak ciągle.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety... Jeśli chodzi o Górę św.Marcina to nie ma na co liczyć. Garb Pińczowski wybija się na tyle, że wszystko przesłoni. Niemniej niedaleko znajduje się Wał. Z pola na wschód od szczytu ten komin powinien wpaść w kadr. Pytanie tylko jak wyjdzie jego światło skoro świeci interwałowo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamarłem z wrażenia!
    To moje domowe strony, mieszkam 500 metrów od wzgórza zamkowego, "Marcinkę" znam na wylot, a nie wiedziałem że tyle z niej widać!!!
    Tam jest świetny punkt widokowy na północ, ale trzeba przejść faktycznie całą Zasadę granią w kierunku Skrzyszów, i niedaleko od ściany lasu, otwiera się wykarczowane pole (choć powoli zarasta).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Marcinka jest bardzo wdzięcznym miejscem obserwacyjnym, z dużą ilością obiektów w zasięgu widzenia. Jakbym miał takie punkty obserwacyjne zaledwie pół kilometra od domu, to byłbym bardzo rad. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo rad, choć powiedzmy sobie szczerze, przez większość dni w roku warunki są takie że najlepiej je określają słowa mojego kolegi: "widoczność była świetna, tylko przejrzystość mglista" ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

GÓR GRZEBYKI...

ALPEJSKIE AKWARELE

SZYDŁOWSKI SZYLDWACH